Artykuły i publikacje


Parafia Rzymskokatolicka p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
i Św. Andrzeja Boboli Męczennika w Kozłowiczach w powiecie grodzieńskim

Historia tej parafii, zważywszy na fakt jej powstania dopiero w latach 20-tych XX wieku, powinna zamknąć się opisaniem zaledwie stuletniego okresu.
Opisując to miejsce należy jednak cofnąć się do czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, idąc dalej przez lata panowania Imperium Rosyjskiego, do czasów II Rzeczypospolitej  zakończonych wybuchem kolejnej wojny światowej, agresją sowiecką, bestialstwem hitlerowców i ponownym zniewoleniem. Kolejny powrót do kościoła katolickiego miał już miejsce w zupełnie innej rzeczywistości, państwie i ustroju…

 

Parafia i kościół rzymskokatolicki w Kozłowiczach przebyły dosyć zawiłą drogę determinowaną przez zawirowania dziejowe. W ponad dwustuletniej historii tego przybytku wiary, jak w kalejdoskopie zmieniali się gospodarze i wyznania.
Poczynając od katolików ritus greco, przez katolików ritus latini, do wyznawców kościoła wschodniego i powrót po prawie sześćdziesięciu latach do kościoła rzymskokatolickiego. Po kolejnych pięciu dekadach ponowny kilkudziesięcioletni okres stagnacji
w komunistycznym państwie przerwany wydarzeniami związanymi ze zburzeniem muru berlińskiego. Od prawie trzydziestu lat ponownie w posiadaniu katolików…

Miejsce to zupełnie różne od tych, do których przyzwyczajony polski katolik.
Skromny drewniany budynek nie przypomina w niczym wyniosłych i ociekających przepychem strzelistych świątyń, jakich dziś wiele w naszym kraju. Nie odnajdziemy
tu złoconych ołtarzy, ambon wykonanych z bezcennych gatunków drzewa, polichromii,
czy też cudownych obrazów w pięknych rzeźbionych ramach. A jednak od ponad dwustu lat  przychodzą tu wierni pragnący poczuć bliskość Boga, który jest tu wyczuwalny w panującej ciszy, zapachu starego drzewa, a nawet cichym skrzypieniu kościelnej ławy. Wystarczy pobyć tu przez chwilę, aby odczuć spokój  i ukojenie duszy. W ciszy usłyszeć bicie własnego serca, przepływające myśli i słowa niemej modlitwy, krew krążącą w żyłach i poczuć bliskość tych, którzy już odeszli, ale ich ślad pozostał już tu na wieki…

Autor: Piotr Paweł Cypla 
Pobierz publikację


Lisowscy herbu Lis z Grodzieńszczyzny 1550-2017 – VARIA

VARIA – łac. Varius, czyli rozmaity… Potocznie określenie stosowane do zbiorów różnorodnych (rozmaitych) tekstów, myśli, notatek zebranych
w jakieś publikacji. W tym przypadku publikacją jest wydana w 2017 roku opowieść o zabarwieniu historyczno-genealogicznym autorstwa
prof. Andrzeja Lisowskiego pt.: „Lisowscy Grodzieńszczyzny Herbu Lis 1550-2017”,
spisana przy współudziale Stowarzyszenia Rodów Grodzieńskich. W przypadku tejże publikacji „zbiorem różnorodnym” są licznie cytowane dokumenty obrazujące życie opisywanego rodu Lisowskich herbu Lis. Wśród nich odnajdujemy niezwykle bogatą kolekcję zapisów metrykalnych związanych z narodzinami, ślubami i śmiercią poszczególnych członków tego rodu.

Na kolejnych kartach przedmiotowej publikacji wielokrotnie cytowano również zapisy sądowe pochodzące z ksiąg grodzieńskich sądów grodzkich i ziemskich – dzięki tym źródłom możliwe było zapoznanie się z wieloma aspektami dotyczącymi życia opisywanego rodu. Tego rodzaju varia odnaleziono w czasie prowadzonych kwerend w Litewskim Narodowym Archiwum Historycznym (LVIA) w Wilnie, Narodowym Archiwum Historycznym Białorusi (NIAB) w Grodnie i Mińsku oraz Archiwum Archidiecezjalnym – Archiwum Metryczne Kurii Metropolitalnej Białostockiej w Białymstoku (AAB).  Bezcennych źródłem były także dokumenty zawarte w tzw. teczce wywodowej rodu Lisowskich herbu Lis, którą wielokrotnie cytowano – przedstawiano wiele dokumentów
w całości, pozbawiając jednak czytelnika możliwości obcowania z oryginałem dokumentu. Teczka przybyła z dalekiego St. Petersburga w Rosji – jej oryginał przechowywany jest w Rosyjskim Narodowym Archiwum Historycznym (RGIA).

W publikacji odwoływano się także do dokumentów niemalże współczesnych, obrazujących powojenną historię rodu Lisowskich. Wśród nich odnajdujemy dokumenty obrazujące tragiczne wydarzenia, takie jak zesłania do katorżniczej pracy, repatriację… Oryginały tych dokumentów przechowywane są w Muzeum Wojska Polskiego/Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.

Sporządzane były na przestrzeni kilku wieków w wielu grodzieńskich kościołach rzymskokatolickich funkcjonujących w takich miejscach, jak: Grodno, Jeziory, Kozłowicze, Kaszubińce, Żydomla. W publikacji odnajdujemy również metrykalia z cerkwi greko-katolickich (unickich)…

W niniejszej publikacji pt.: „Lisowscy Grodzieńszczyzny Herbu Lis 1550-2017 – Varia” przedstawiono dokumenty wymieniane w przypisach zamieszczonych w poprzedniej publikacji, rozpoczynając od Rozdziału 4 i przypisu 12. Przed każdym z zamieszczonych dokumentów wykazano jego tytuł (kogo lub czego dotyczył), datowanie, jak również wykazano stronę i konkretny odnośnik z poprzedniej publikacji. Pominięto jedynie przypisy odnoszące się do współczesnych źródeł pisanych (encyklopedycznych, słownikowych, naukowych).

Autor: Piotr Paweł Cypla 


Apolonia Lisowska z domu Konstantynowicz – najstarsza Polka?

Podwarszawska Białołęka 19 II 2014 roku – pewna kobieta o mocno siwych włosach i zawsze uśmiechniętych oczach odchodzi z tego świata…
Umarła w domu opieki pro­wa­dzonym przez sio­stry felicjanki, ale był to jej świadomy wybór – nigdy nie chciała nikomu robić problemów, a tym bardziej swojej rodzinie. Ze swoją jedyną i ukochaną córką Marią już się pożegnała, mogła więc odejść bez bólu, ale przepełniona wspomnieniami z minionego życia, bardzo długiego
i pełnego zarówno cudownych, jak i tragicznych chwil. Według oficjalnych dokumentów przeżyła 114 lat i była wówczas uznawana za najstarszą Polkę… czy była to prawda? Poznajmy jej życie…

Autor: Piotr Paweł Cypla 
Publikacja do pobrania


Ks. Władysław Tołoczko – patriota, czy zdrajca polskości?

 

Niektórzy uważali i uważają go dalej za bohatera
i nazywają ostatnim obywatelem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Inni widzieli w nim zdrajcę narodu
i polskości. Kim był naprawdę katolicki ksiądz Władysława Tołoczko? Z jakim narodem się utożsamiał
i praw jakiego narodu bronił? To bardzo wiele niewiadomych jak na jedną osobę. Gdyby dzisiaj mógł sam siebie opisać zapewne użyłby skromnych przymiotów – publicysta, społecznik, działacz kulturalny, współzałożyciel Białoruskiego Towarzystwa Naukowego…

 

Autor: Piotr Paweł Cypla 
Publikacja do pobrania

Powyższy artykuł to, jak pokazało życie niedokończona opowieść. Ostatni rozdział tej publikacji zakończył się stwierdzeniem, że „być może gdzieś w Polsce lub w świecie, żyją dalej nieznani nam potomkowie grodzieńskiej linii tego rodu”, rozdział ten pozostał niedokończony. Dziś wiemy już, że żyli i żyją w dalszym ciągi.
Zapraszam na krótką opowieść o tych dzielnych ludziach… kliknij


Lisowscy herbu Lis z Grodzieńszczyzny 1550-2017

 Opisywana linia rodu Lisowskich na przestrzeni wieków przebyła daleką drogę. Poczynając od Ziemi Wiskiej (Wizkiej) leżącej na północno-wschodnich krańcach Mazowsza, poprzez Grodzieńszczyznę z Eysymontami Nadtobolskimi, Obuchowiczami, Strupinem i Huszczycami, do Dziębrowa, Szczuczynka i Lacka Wysokiego w Nowogródzkim. W czasach współczesnych potomków tego rodu odnajdujemy we Wrocławiu, Katowicach i Warszawie…
Każda historia, niniejsza również, ma swój początek. W teczce wywodowej, która posłużyła jako kanwa opisanych zdarzeń odnajdujemy zapis świadczący o  protoplastach tego rodu żyjących w XVI wieku – „…spisujemy, że Genealogia domu naszego Lissiewskiego, naprzód szlachetny Jakub Lissiewski, z Lisów Dziedzic – Komornik Ziemski Radziłowski, Obywatel Ziemi wiskiej. Dzięki temu opisowi poznajemy pierwotną formę nazwiska, urząd jaki pełnił protoplasta rodu, a także miejsce z którego się wywodził. Pozostaje wprowadzić czytelnika w historię tamtych miejsc i czasu. Zapraszamy do lektury…  

Autor: prof. Andrzej Lisowski przy współudziale Stowarzyszenia Rodów Grodzieńskich
Publikacja do pobrania


Oktawiusz Eysymont i jego spotkanie z jasnowidzącą Narkiewiczową…

 Latem 1843 roku w malowniczej nadniemeńskiej okolicy Jabłonowo  spotyka się dwóch wysokich rangą oficjeli, planując rychłą lecz daleką podróż. Udają się do jasnowidzącej mieszkającej w okolicy Suhłobiszki zwane też Suhłabiszki (Sugłobiszki) leżącymi w powiecie oszmiańskim,  w obrębie parafii św. Jana Chrzciciela w Holszanach. Jakby nie patrzeć, była to podróż z jednego powiatu do drugiego,
co w tamtych czasach było nie lada wyzwaniem. 
Co mogło skłonić  tych dwóch jegomościów do tej podróży? Pierwszy z nich to Oktawiusz Eysymontt herbu Korab – urodzony w Jabłonowie 1811 roku, syn Ferdynanda – ostatniego wojskiego grodzieńskiego i Józefy
z Zawistowskich;  właściciel majątku Jabłonowo, uczestnik powstania listopadowego odznaczony złotym krzyżem Virtuti Militari, dawny adiutant polowy gen. Kazimierza Dziekońskiego, urzędnik grodzieński. Drugi to Jan Nielubowicz – były regent Drugiego Departamentu Sądu Gubernialnego Grodzieńskiego. 

Autor: Piotr Paweł Cypla & Rafał Jurowski
Publikacja do pobrania


Muzeum Historii Grodna Jana Parulisa

 Grodno, ulica Lermontowa 25 – to chyba jedyne takie miejsce w całej współczesnej Białorusi.
Dlaczego warte jest opisania? 
Powodów jest zapewne więcej niż jeden…
Pierwszym powodem jest człowiek, który tam mieszka, drugim – to, co się pod tym adresem znajduje, a trzecim i być może zasadniczym – zapomnienie w jakie popadł tenże człowiek i miejsce, które pokochał na całe życie… 

 

 

Autor: Piotr Paweł Cypla 
Publikacja do pobrania


 

 

Related Images: